Szukając klubiku dla synka zdałam sobie sprawę, że najważniejsze dla dziecka nie jest to jak dużo zabawek ma pod ręką, czy ma lekcje francuskiego i łaciny albo czy uczy się grać na pianinie. Najważniejsze są osoby, które będą się nim opiekowały, ich kompetencje, zapał, rozsądek i odpowiedzialność.
W Uszatku Kosma i my jako rodzice, znaleźliśmy to co najważniejsze – on wspaniałą opiekę i dużo radości a my pewność, że syn jest w dobrych rękach. Miło było patrzeć jak co rano z uśmiechem maszeruje do Uszatka szukając Cioci Ani i Cioci Marzenki (w weekendy był wielce niepocieszony, że się z nimi nie spotka:) ). Wyjątkowo ważne było również to, ze każdego dnia Ciocie opowiadały nam jak syn spędził dzień. Co nowego udało mu się zrobić/spsocić, czego nauczyć itp.
Dla nas, rodziców, bardzo duże znaczenie ma również to, że wszystkie nasze sugestie i uwagi były zawsze mile przyjmowane i w miarę możliwości wdrażane.
Dlatego jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie chwile, które Kosma spędził w Uszatku bo przyniosły mu one dużo radości i uśmiechu – a tego wszyscy pragną dla swoich dzieci.
Szczególne podziękowania dla Cioci Ani Woronicz i Cioci Marzenki Pawłowskiej.
Agata Ostrowska, mama Kosmy,