Trafiliśmy z naszym ośmiomiesięcznym synkiem – Antosiem – do klubu Misia Uszatka po długich i bezowocnych poszukiwaniach właściwego żłobka dla naszego synka. Kiedy pojawiliśmy się tam po raz pierwszy, z miejsca wydało nam się że wreszcie trafiliśmy pod właściwy adres.
Zarówno właścicielka, Karolina, jak i opiekunki (ciocie) okazały się wspaniałymi przewodniczkami w świat dzieciństwa dla Antosia. To tu, Antoś, rozwijał się i poznawał świat zgodnie ze swoimi zainteresowaniami i pragnieniami. Jako rodzice mieliśmy poczucie że pobyt w żłobku jest dla Antosia przedłużeniem pobytu w domu gdyż wiedzieliśmy (i doświadczaliśmy) że czas spędzony w klubiku z każdą cioć to wspaniała zabawa i nauka z uwzględnieniem naszych poleceń i wskazówek. Musimy tu dodać że Antoś, ze względu na alergię pokarmową, był na odpowiedniej diecie, a jego skóra wymagała specjalnej pielęgnacji w ciągu dnia. Antoś przebywał w klubiku przez ponad półtora roku i do dziś kiedy pytamy go o żłobek jest gotów ubrać kurtkę i iść z odwiedzinami.
Zachęcamy wszystkich rodziców do odwiedzin żłobka! Z pozdrowieniami dla wszystkich cioć i z dedykacją dla cioci Oli.
Michał, Marta i Antoś